Loading...

Mel C: Nie dołączenie do Spice Girls było "naprawdę emocjonalna decyzją".

Była Spice Girl Melanie C odwiedziła Lancaster by promować jej nowy singiel i album.

Greg Lambert rozmawiał z nią o jej nowym materiale, Spice Girls i jej decyzji o nie przyłączeniu się do nadchodzącej reaktywacji.

GREG: Masz nowy singiel Anymore z nowego albumu Version of Me. Jakie masz przemyślenia znalazły się w nowym solowym materiale?

MEL: Jestem bardzo z niego zadowolona. Album jest zupełnie innym brzmieniem, chciałam zrobić coś bardziej elektronicznego. Zawsze chciałam to zrobić. Jestem wielką fanką Massive Attack, Portishead i Zero 7, do ich albumów wracam wciąż i na okrągło. Coś bardziej budującego atmosferę i pięknego. To prawdziwa mieszanka. Uwielbiam na nim wszystko, a jestem naprawdę wybredna, te wszystkie piosenki, które nie sprawiły, że czułam się super podekscytowana nie zostały uwzględnione. Byłam bezwzględna.

GREG: Twój pierwszy solowy album Northern Star miał parę ponadczasowych kawałków jak na przykład Never Be The Same Again czy I Turn to You. Mniej więcej w czasie, gdy ukazał się w 1999, wszystkie Spice Girls wydały solowe materiały. Czy istniało przyjacielskie współzawodnictwo miedzy waszą piątką o to, która będzie miała najlepszą solową karierę?

MEL: Uważam, że to naturalne. Po wspólnej pracy, każda nagrała solowy materiał, jak większość popowych zespołów. Było trochę ducha rywalizacji, ale to było piękne w nas, jesteśmy tak różne. To było piękne w Spice Girls, nawet kiedy chodziło o nasze pasje. Każda osiągnęła wielkie rzeczy. Victoria podbiła świat mody, Mel pracuje w telewizji, Emma w radiu, a Geri zrobiła wiele w pisaniu. Dla mnie nie było nic innego.

GREG: Gdy Spice Girls pojawiły się na scenie w 1996, to był wielki czas dla brytyjskiej kultury popularnej. To musiała być czyste szaleństwo dla ciebie?

MEL: To był ekscytujący czas. Pozytywny czas dla Anglii. W przeciwieństwie do wielu rzeczy, które miały miejsce od tego czasu, niestety. Sport i muzyka były świetne, nawet polityka wydawała się ciekawsza i szykowały sie zmiany. Jest to okres na który spoglądam z czułością.

GREG: Kolejna atrakcja w twojej karierze był występ z Spice Girls na ceremonii zamknięcia Olimpiady w Londynie, w 2012, kiedy wjechałyście na londyńskich taksówkach!

MEL: To dziwne, minęły cztery lata, a ja czuje jakby to było wczoraj. Wiedziałyśmy od początku, że to naprawdę wielka sprawa. Miałyśmy wspaniały występ. Doprowadzenie do tego było ekscytujące, ponieważ kiedy byłyśmy razem w latach 90-tych nie było mediów społecznościowych i kiedy nawet reaktywowałyśmy się w 2007 i koncertowałyśmy po Anglii i Stanach, to social media nie były tak wielkie jak teraz. Ale na Olimpiadzie niesamowicie było oglądać jak wielu ludzi komentowało i ekscytowało się naszym występem. Powiedziałyśmy sobie w szatni, że nasz występ to tylko cztery minuty, z których musimy wsiąść wszystko co się da. Byłyśmy tak zdenerwowane, ale myślałyśmy o każdej sekundzie, która się liczy. Więc pamiętam tak jakby to było na żywo, siedzę z tyłu taksówki, czekam na wyjście, patrzę na dziewczyny, nawiązujemy kontakt wzrokowy, patrze na światła i tłumy, widzę wszystkich sportowców w dolnej części sceny, to wspaniałe wspomnienie, które nigdy mnie nie opuści.

GREG: Ostatnio ogłoszono, że Spice Girls będą się ponownie reaktywować, ale tylko z Geri, Emmą i Mel B. Czy czujesz się komfortowo z decyzją, którą podjęłaś o nie dołączeniu?

MEL: Była naprawdę emocjonalna, naprawdę trudna. Jestem pewna, że dziewczyny wolałby bym dołączyła do nich, a fani Spice Girls z przyjemnością chcieli by zobaczyć jak się tak dzieje. Myślę, że to przez to podjecie ostatecznej decyzji zajęło mi tyle czasu. Ale jestem mamą i myślę, że dziewczyny to szanują. Wszystkie jesteśmy w podobnej sytuacji, jesteśmy zajętymi matkami, a rodzina jest pierwsza. Nie czułam się z tym dobrze, poszłam za instynktem. Uwielbiam dziewczyny i życzę im wszystkim szczęścia na świecie i całkowicie je wspieram, ale mam teraz 42 lata i czuje, że muszę przedłożyć siebie na pierwsze miejsce i tak też robię.

GREG: Jako fan piłkarski Liverpoolu, muszę zapytać cię o twoje odczucia na temat obecnej drużyny Liverpool i ich menadżera Jurgena Klopp!

MEL: Pokochasz Klippa za jego pasję. Ma taki charakter. Ale muszę wyznać, że od dawna nie śledzę piłki nożnej, jak robiłam to za młodu. Ale całe życie wpieram Liverpool i zawsze będę. To będzie ekscytujący sezon, będzie ciekawie zobaczyć co się wydarzy.

źródło: thevisitor

Brak komentarzy: