Mel B ma nadzieję, że cała piątka Spice Girls powróci w tym roku.Piosenkarka zanana jako Scary Spice w czasach bycia gwiazdą pop, powiedziała 'ma nadzieję, za cały' zespół będzie podczas 20 lecia debiutanckiego singla Wannabe, który został wydany w 1996 roku otwierając całej piątce drzwi do kariery.
Jej komentarze pojawiają się pomimo istniejących sugestii, że powrócą na trasę bez Victorii Beckham, a także doniesień, że Mel C aka Sporty Spice byłaby nieszczęśliwa gdyby comeback odbył się bez udziału Posh Spice.
Mel B, która jest współprowadzącą Lip Sync Battle UK na Channel 5, wraz z raperem Professorem Green, w zeszłym miesiącu powiedziała Press Association: W przyszłym roku będzie nasze 20 lecie, wiec planujemy coś zorganizować coś w odpowiednim momencie, mam nadzieję wszystkie razem.
Piosenkarka powiedziała, że podoba jej się pomysł powrotu na scenę, mówiąc: Uważam, że jak raz zasmakujesz zawsze będziesz tego pragnął.
Mam na myśli, że nie ma nic lepszego niż stanie na scenie i występowanie na żywo dla swoich fanów i świetnego tłumu. Nie pokonasz tego. Więc zawsze czekam na powrót tych uczuć.
Razem, Spice Girls - Mel B, Mel C, Emma Bunton, Geri Horner (kiedyś Halliwell) i Beckham - sprzedały ponad 75 milionów nagrań i miały 9 numerów jeden.
Ich debiutancki album Spice zrobił z nich najszybciej sprzedającym się Brytyjskim wydarzeniem od czasów The Beatles.
Scary, Sporty, Baby, Ginger i Posh były zaproszone przez rodzinę królewską, były fotografowane z Nelsonem Mandelą i występowały z śpiewakiem operowym Luciano Pavarotti.
Mel B w ostatnich latach zwróciła się ku telewizji i rozmawiała o pierwszym odcinku Lip Syn Battle UK, powiedziała że pokonałaby Horner gdyby stanęły by naprzeciwko siebie w programie.
Najprawdopodobniej najbardziej konkurującą z zespołu jest Mel C, ponieważ nigdy nie lubiła robić czegoś źle, nie lubi śpiewać nie w rytmie, jest bardzo skrupulatna jeżeli chodzi o ćwiczenia, wiec było by ją najtrudniej pokonać.
Najłatwiej byłoby z Geri, ponieważ zapomniałaby tekstu w pięć sekund powiedziała.
źródło: telegraph
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz