Wewnątrz każdej niskiej dziewczyny jest posągowa kobieta, czekająca by pewnie i dumnie kroczyć po świecie. Odkryłam swoje niebotyczne alter ego kiedy miałam 17 lat, szłam dumnie ulicą w parze błyszczących, bordowych platform od Mary Quant, które kupiłam na Nothing Hill w sklepie Vintage. Ledwie w nich chodziłam, ale uwielbiałam je. Ponieważ mierze tylko 159 cm dawały mi pewność siebie, że teraz wszystko jest możliwe, że byłam ramię w ramię z najlepszymi z nich. Więc byłam w moich dżinsowych, seksownych spodniach, szłam ulicą na zajęcia z literatury angielskiej w Cassio College w Watford, na północ od Londynu, myśląc "Tak, jestem kimś." Wyobrażałam sobie, że wszystkie oczy są zwrócone na mnie kiedy mijałam ludzi siedzących w samochodach, patrzących przez szyby i wzdychających na czerwonym świetle. To znaczy do momentu, kiedy nie potknęłam się, a książki wypadły mi z rąk, moje policzki zrobiły się czerwone, a oni wszyscy faktycznie gapili się na mnie. Szybko zebrałam książki i dalej dumnie kroczyłam udając, że nic się nie stało. Ponieważ jeżeli raz odnajdziesz pewność siebie, to nic nie sprowadzi cię w dół. Ubrałam te same szpilki od Mary Quant do pierwszego teledysku Spice Girls, debiutanckiego singla Wannabe, kilka lat później w 1996.
Muzyka, tak samo jak moda, są wyrazem: sposobem na odkrywanie osobowości i przekazywania władzy. Tak, jestem tego warty. Tak, chce być kimś. A dwie dekady temu znalazłam cztery myślące podobnie dziewczyny. Miałam 22 lata, starałam się wiązać koniec z końcem przez udziały w różnych występach - w skrócie, przez tydzień pracowałam w pięciu różnych miejscach: dwa razy sprzątałam mieszkania, byłam barmanką, opiekunką do dziecka, trenerką aerobiku w lokalnej siłowni - zebrane pieniądze przeznaczyłam na sesje w studio by nagrać płytę, kiedy natknęłam się na ogłoszenie w gazecie The Stage, w którym szukali "zaradnych" dziewczyn na przesłuchania do zespołu popowego. W rzeczywistości przegapiłam pierwszą rundę przesłuchań, ponieważ odwiedzałam moją babcię w Hiszpanii, ale ktoś powiedział mi, żebym zadzwoniła do menadżerów odpowiedzialnych za reklamę, Chrisa i Boba Herbert z Heart Management, by zapytać czy nadal szukają. "Przyjdź na przesłuchania w Londynie" powiedział Chris. "Zostało nam jeszcze 12 dziewczyn."
I tak po prostu zostałyśmy zespołem: Emma, Mel B, Melanie C, Victoria i ja. Również koleżankami z pokojów. Pięć dziewczyn żyjących razem w małym trzy pokojowym domku w Maidenhead, poza Londynem, było dużo zabawy, chociaż były i ciężki czasy. Byłam najstarsza mając 22 lata i już doświadczenie w życiu z daleko od domu, więc pozostałe dziewczyny prawdopodobnie odbierały mnie jako szefa. Emma była najmłodsza, miała 18 lat; była jak młodsza siostra, której nigdy nie miałam i od razu ją uwielbiałam. Z Mel B zostałyśmy wspólniczkami zbrodni, zawsze razem ładowałyśmy się w kłopoty. Z Victorią byłyśmy równe, całkiem dojrzała relacja. A Melanie C dzieliłam się dziecięcą fascynacją do muzyki pop i miałam wielkie marzenia by tego dokonać.
Pomysły na nazwę zespołu były rzucane w kółko. Touch było propozycją od menadżerów. (Oczywiście nie zachował się.) Byłyśmy takie różne i nasza nazwa musiała być taka jak my, więc zapytałyśmy siebie: Co pasowałoby do wszystkich i pokazało różnorodność? Byłam na zajęcia z aerobiku i kiedy dreptałam z jednej strony na drugą, do głowy wpadło mi Spice. Pobiegłam do naszego domu, dziewczyny stały u szczytu schodów i spoglądały na mnie, a ja krzyknęłam: "Co powiecie na Spice?" Popatrzyły po sobie i kiwnęły głowami na znak zgody. "Girls" w Spice Girls pojawił się później, kiedy pojawiłyśmy się gdzieś, ludzie woleli odnosić się do nas jako Spice Girls.
Codziennie, cała nasza piątka wciskała się do mojego małego Fiata Uno i jechałyśmy do Brytyjskiego Kolegium na próby, by pracować nad naszymi wokalami i układami tanecznymi, wspólnie pisać piosenki na debiutancki album. Chciałyśmy opowiedzieć o tym co się dzieje w naszych życiach i przelać to na papier oraz w budce studyjnej. To czas kiedy po raz pierwszy poznała siłę słowa "my" zamiast "ja".
Podczas naszego pierwszego wspólnego roku jako Spice Girls, podczas weekendu kiedy Emma i Victoria pojechały do odwiedzić swoje rodziny, Mel B, Melanie C i ja udałyśmy się do Camden Market, popularnego sklepu w Londynie. Nie byłyśmy jeszcze sławne, ale byłyśmy dumne jak to my (cóż Melanie C była trochę nieśmiała). Kupiłyśmy białe, obcisłe T-shirty z Adidasa dla każdej członkini zespołu, ponieważ kiedy jesteście w zespole powinniście wyglądać tak samo, czyż nie? Ubrałyśmy je na nasz pierwszy w historii występ, dla naszych rodzin i przyjaciół w domu kultury w Finchley, w sąsiedztwie północnego Londynu. To było małe zgromadzenie - około 40 osób - ale my ćwiczyłyśmy całe lato na tą noc. Szybko stało się oczywiste, że Victoria i Emma nie czuły się komfortowo w T-shirtach, które wybrałyśmy. Również oczywiste było, że jedynym rozwiązaniem było celebrowanie naszych indywidualności i pozwolić być sobą. Tak też zrobiłyśmy. Jak widzieliście nas publicznie to były nasze bardzo indywidualne style: Mel B reprezentowała ostry i uliczny styl, Emma była słodką laleczką, Victoria była minimalistką, ale z dodatkami od znanych projektantów (pamiętam jak Victoria przyszła do studia w butach od Manolo Blahnik, byłam jak zahipnotyzowana), Melanie C rządziła trampkami i dresami, a ja, ja byłam mieszanką wszystkiego co vintage, szykowne i wyraziste (w zależności od tego co to był za dzień!).
Ale zawsze po drodze znajdowały się wyzwania, testujące naszą pewność w naszą muzykę i nas same. Pamiętam, że idąc do gabinetu z naszym menadżerem Simonem Fuller w Chelsea znalazłam się w pokoju pełnym menadżerów z Virgin Record, dyskutujących o tym jaki powinien być nasz pierwszy singiel. (Dla przypomnienia, większość z nich chciała bezpieczne brzmienie R&B, które było wówczas popularne. Pamiętam, że im powiedziałam: "Nie możemy dać Amerykanom tego co oni już tak wspaniale robią."). Byłam tam jedyną kobietą. Zaniepokojona zadzwoniłam do Emmy jako wsparcie i razem stwierdziłyśmy, że "Wannabe" będzie naszym pierwszym singlem, z jednego powodu: ponieważ my, jako zespół, lubiłyśmy go.
Walkę o "Wannabe" wygrałyśmy, potem powstał teraz sławny teledysk do singla. Przed nagraniem wróciłam do sklepu w Nothing Hill by znaleźć dla siebie strój. Chciałam coś innego, ale z urokiem starej szkoły. Szukałam swojego pierwszego kawałka zestawu. Padało kiedy kupiłam ten malutki trykot z cekinami. A, i skończyło się na ubraniu go w teledysku z pewnego powodu, współgrał z moimi zaufanymi szpilkami Mary Quant.
I stało się: wydałyśmy singiel, nakręciłyśmy nasz pierwszy teledysk i skończyłyśmy nasz album. Potem dostałyśmy swoje pikantne ksywy: Top of the Pops, magazyn dla nastolatków, nazwał nas Scary, Baby, Sporty, Posh i Ginger bazując na naszym wyglądzie. Ja dostałam ksywę Ginger z powodu koloru moich włosów. Najpierw pomyślałam "OK, bycie rudą może być zabawne", ale poczułam się trochę bardziej atrakcyjna kiedy pojechałam do USA, wtedy pomyślałam "Hej, super... Ginger jak Ginger Rogers!"
W tamtym czasie miałam przypływ emocji, ale nie było zbyt wielu szans na świętowanie. Cały czas było coś do zrobienia; następna góra na, którą trzeba było się wspiąć. Nigdy nie było nas w domu, zawsze razem w podróży jako grupa. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłyśmy nasz czek zanim album spadł, skakałyśmy dookoła jak szalone. Moje pierwszy zakup za wow-udało-nam-się: MGB Roadster z 1965 za 15.000 funtów (około 17.000 $).
Nasze pierwsze doświadczenia w USA to Los Angeles w wrześniu 1996. Pojechałyśmy na Mojave Desert w Kalifornii by nakręcić teledysk do naszego drugiego singla Say You'll Be There". Fryzjer na planie ubrał mi perukę i powiedziała, że wcześniej nosiła ją tylko Dolly Parton. To było oszałamiające, myśl, że w ciągu kilku, krótkich miesięcy, przeszłyśmy od kręcenia naszego pierwszego teledysku, biegania po starym budynku w Londynie ubrane w ciuchy kupione w markecie do zrobienia wielkiej produkcji na pustyni w Kalifornii, w seksownych kostiumach i z udziałem modela. Między ujęciami, Mel B i ja biegałyśmy o zmierzchu obserwując piękny zachód słońca.
Pod koniec roku, Wannabe było numerem 1 w 22 państwach. W USA singiel wydałyśmy w styczniu 1997 i pozostał numerem 1 na USA Billboard Hot 100 przez cztery tygodnie. Wystąpiłyśmy w The Oprah Winfrey Show, Saturday Night Live i Live with Regis and Kathie Lee. Odniosłyśmy sukces w Ameryce, podbiłyśmy szczyty list przebojów, dla nas to było monumentalne. W tamtym czasie mówiono, że jesteśmy w tej samej lidze co The Beatles. Pod koniec 1997, Wannabe zostało najlepiej sprzedającym się singlem nagranym przez girlband, z ponad 7 milionowym nakładem na całym świecie.
Najlepszą częścią życia jest podróż - to banał, ale prawda. Podróżując razem w minibusie, samolotach, żartując i rzucając żartami, to są te rzeczy, które pozostają z tobą bardziej niż coś innego.
Girl power, dla mnie, było głosem dla pozbawionych głosu, krzyczanym przez megafon i rzucane twardym: WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
Czułam się dumna kiedy oglądałam Adele u James'a Cordena w programie Carpool Karaoke, w wideo powiedziała, że uwielbia Spice Girls. Utożsamiała się znami, jak powiedziała, ponieważ byłyśmy po prostu piątką dziewczyn, którym "się udało". "Nie wiedziałam co chciałam osiągnąć, ale chciałam się wybić," wyjaśnia. To coś jak my - i również wiele innych dziewczyn - czułyśmy: Wszyscy chcemy się wybić, wstać i być usłyszanym, liczyć się i mieć liczący się głos. A wtedy byłyśmy w butach na platformie! Nasz przekaz był wykrzyczany dla każdej dziewczyny. Wszystkie to czułyśmy, jako siostry na całym świecie połączone poprzez naszą muzykę i piosenki, dzieliłyśmy sie uczuciami. Nagle nie byłyśmy same. Prawdziwe girl power mówi, że nie musisz być idealna, musieć się tylko zjednoczyć.
Spice Girls są większe niż jedna, dwie, trzy, cztery czy pięć członkiń. Należy do nas wszystkich. Bez względu na wzrost, platformy czy inne rzeczy.
źródło: marieclaire
2 komentarze:
Dziewczyny dobrze zostały połączone i tak powstał super zespół.
U mnie http://demi-lovatooo.blog.pl/ NN zapraszam
Super newsy, a co do kosmetyków od Victorii...bardzo podobają mi się kolorki, gdzie będziesz na nie polować??
http://spicetki.blog.pl/
Prześlij komentarz